czwartek, 23 sierpnia 2012

Roman Boryczko o Kolekcji

jakoś to będzie


Tomek jest studentem inżynierii środowiska. Jego ojciec, Mieczysław, lekarzem i zarazem radnym gminy (dziadek dotarł był na sam szczyt drabiny kariery rodzimego sołectwa). Jego żona, Gośka, matka Tomka, piastuje obecnie urząd brzemiennej księgowej w banku spółdzielczym. Wszyscy zawodowo podejmują ważkie decyzje. Nadają znaczące szlify. To u nich rodzinne.
Tomek jest Zadowolonym Ze Swoich Studiów, rodzice też. Matka akurat żadnych nie ukończyła, ale – jak to określa – „jakoś żyje”. Natomiast ojciec szczególnie dobrze wspomina okres niezdrowej edukacji i życia w akademiku. Życie w stadzie było wtedy na czasie i zgodne z prawem.
A najbardziej z lewem.
Tomek szczególnie zajmuje się tym, co lubi, rodziców to cieszy. Odzyskują wtedy czas, który stracili na tych wszystkich zebraniach. Matka bywała, bo miała przydział w kadrach, ojciec brał wtedy dyżury. Biedny uwierzył w to wszystko na amen. Nikt by nie uwierzył, że będzie coś po tym! Niech będą pozdrowieni Ci, co nie widzieli, a biedni bogatymi.
(A teraz pełni wiary, razem z Tomkiem, jesteśmy tu, gdzie jesteśmy. Wypada się zastanowić, co nam przyjdzie po tym?)
Tomek znalazł sobie dziewczynę. Odnaleźli się w wielkim mieście, w tym mniejszym z dwóch najważniejszych nad Polską tętnicą. Teściów Tomka cieszy, że ich córka oczarowała sobie Śledzika, kiedy jeszcze był szczawiem.
Ale to trzeba było wyjeżdżać?

Roman  Boryczko

Marcin Maciejowski, Lekarz powiedział..., 2001, olej na płótnie, 97 x 124 cm

Projekt Podzielmy się Kolekcją! w ramach programu Otwarta Przestrzeń Sztuki. Edukacja kulturalna w Bunkrze dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz